sierpnia 25, 2021

Jaki masz cel w życiu?

 

    Ludzi łączą ze sobą pasje, wartości, charaktery, a czasem tylko chemia. Czasem przeradza się to w wielką miłość, która zostaje na całe życie, a czasem pozostaje po prostu pragnieniem bycia z kimś, by nie czuć samotności. Czasem, to co nas połączy wystarczy by wytrwać,  niekiedy jednak staje się dość szybko niewystarczające. Jedną z najważniejszych spraw do rozważenia w każdym, a zwłaszcza młodym związku, jest kwestia podejścia do życia. Kwestia ta, potrafi być czynnikiem silnie wiążącym lub wręcz przeciwnie.  Będzie ona bowiem rzutować na całe późniejsze wspólne życie, czyniąc je fajną drogą z lekkimi tylko wybojami lub totalną katastrofą. Ludzie na początku wspólnego życia nie zdają sobie sprawy, jak ważne jest stwierdzenie czy wspólnym celem jest rozwój duchowy, dojrzewanie uczenie się i stawanie się coraz lepszym człowiekiem, nauka i zmiana w wyniku kolejnych doświadczeń życiowych, czy marazm i postój w miejscu bez żadnych zmian.

     Zapewne trudno jest czasem na samym początku swojej drogi stwierdzić, czy rozwój i zmiany mnie interesują czy nie, ale jest to warte zastanowienia i wyciągnięcia konkretnych wniosków. Czy, gdy przyjdzie już normalna rzeczywistość i codzienność chcę się rozwijać, zdobywać wiedzę, czytać, poszukiwać, zmieniać się na lepsze, pasjonować czymś, poszerzać horyzonty, dojrzewać, czy jednak moje horyzonty mi wystarczą, i nie chcę oraz nie potrzebuję uczyć się oraz nic w sobie rozwijać i zmieniać, mimo kolejnych w moim życiu sytuacji życiowych, czy wydarzeń i to raczej inni powinni się do mnie dostosowywać akceptując mnie w pełni jaki jestem i będę. 

    Są różni ludzie, o różnym nastawieniu do życia, odmiennym sposobie postrzegania własnego szczęścia, odpoczynku i satysfakcji z życia. I każdy ma do tego prawo. Jest to naturalne i normalne.  Każdy ten człowiek posiada swoją wartość. I każdy jest ważny. Niezależnie od statusu, wykształcenia, mądrości życiowej, czy chęci tegoż rozwoju. Jednakże problem pojawia się wtedy, gdy w związku jedno i drugie, nie postrzega tego szczęścia w podobny sposób; jedno chce się rozwijać, drugie nie. Pół biedy, gdy jedna osoba chce się iść na przód, druga jednak zostać tam gdzie stała, ale jest na tyle uczciwa, że od początku staje w prawdzie przed pierwszą i po prostu tego nie ukrywa. Wówczas jest to szansa dla obojga by zorientować się, czy taki związek obojgu pasuje i ewentualnie w porę się wycofać. Najgorzej jednak, gdy ta druga osoba udaje przed pierwszą :), że jest lepsza niż w rzeczywistości i przekonuje na każdym kroku, że pracę nad sobą oraz rozwój traktuje również bardzo poważnie, wręcz priorytetowo. Gdy iluzja nie zostanie w porę zdemaskowana - oboje wpadają w pułapkę..  

    Zwykłe prozaiczne sytuacje życiowe, ukazują z czasem bolesna prawdę o każdym człowieku, zrzucając z nich maski i obnażając prawdziwe ja. Niekiedy oboje to wzajemnie znoszą i jakoś funkcjonują, chodząc na kompromisy lub wzajemnie akceptując odmienne podejście. Jednak bardzo często rodzi to frustrację. Po jednej stronie niezrozumienie, że druga osoba nie robi nic ze swoim życiem i poprawą jakości ich relacji, a przecież chciała i twierdziła, że do tego dąży, może też poczucie zmarnowania czasu, energii czy życia, a po drugiej stronie złość, że wciąż od niego/ niej wymaga się jakiegoś działania, starań, zmian, a tak naprawdę się tego nie chce.. pojawiają się więc złośliwości, gniew, bo znowu się coś wymyśla i czegoś chce, frustracja, bo trzeba się męczyć, by tę iluzję dalej utrzymać, pojawia się też być może niskie poczucie własnej wartości, które wtłacza w ziemię, oskarżenia, udowadnianie win i być może nawet rola biednej ofiary, a także wszystko inne, które stanowi już równię pochyłą...

    Dlatego tak ważne jest, by uczciwie opowiedzieć sobie kim się jest, bez masek, tworzenia iluzji, okłamywania czy naciągania faktów. Iluzji i tak nie da się utrzymać wiecznie, a przynajmniej nie krzywdzi się innych ludzi mamiąc i oszukując. Nie warto marnować życia sobie i innym, tracić cennych lat. Bardzo ważne jest również, by jasno określić cel w życiu i sposób przejścia tej jednej jedynej drogi, przed którą nie ma przecież prób generalnych. Trzeba odpowiedzieć sobie zwyczajnie na pytania: czy wspólnie stawia się na rozwój, zdobywanie wiedzy, zmianę na lepsze, dojrzewanie i świadome życie pełną parą czy wspólnie przechodzi się je bez zmian, polepszania relacji i starania się o coś więcej, ale też i bez podejmowania trudu, czasem dużego. Oba rozwiązania potrafią nieść satysfakcję, grunt by obie strony wspólnie właśnie tego naprawdę chciały.

 

Dziś pin up w wersji czarno- białej :)

 




Zuzanna Nyćkowiak portret fotografia blog






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nieuzasadniona i niekonstruktywna krytyka nie będzie akceptowana. Osoby złośliwe i zawistne nie są tu mile widziane.