Trafiłam na tę starą sesję przez przypadek, podczas porządkowania zdjęć na komputerze.
I po tak długim czasie stwierdziłam, że ją lubię. Ponieważ jest dziwna. Momentami trudna, nawet mroczna. Uzmysłowiłam sobie przy okazji, że im jestem starsza, tym bardziej lubię rzeczy nieoczywiste, mało idealne czy powabne, z wadami i ubytkami, za to znaczące coś dla mnie, niosące pewne wspomnienia, czasem przesłania, wyrażające emocje - niejednokrotnie skomplikowane. Pamiętam uczucia, z których zrodziły się te zdjęcia, historię, która się za nimi kryła, myśli, które im towarzyszyły.
I mimo, iż opisuje ona przeszłość, pozostaje głęboko w moim sercu. Stanowi również kompletne przeciwieństwo przyszłej sesji, która pojawi się niebawem; naturalnej, pure, no makeup.
(Niemniej ta sesja również mi się podoba. Bo jest jednak dziwna :)
Do posłuchania (uwielbiam):
Magdalena Mielcarz - Drown in me
Słoneczne zdjecia z Torunia zachęcaja do zwiedzenie tego miasta z Rodzina. Ciekawe kto zrobił znakomite zdjecia Zuzanny ? ewa NB
OdpowiedzUsuń